Wspominałam Wam już wcześniej o pobycie w Gdańsku i poznaniu fantastycznycznych dziewczyn z pokoju szpitalnego. Pewnego dnia zeszłyśmy na tematy kulinarne i to jest jeden z nowo nabytych przepisow od koleżanki Doroty. Skrzydełka przygotowane wg tego przepisu są bardzo pikantne i mają fantastyczną skórkę. Świetnie smakują z ryżem i odparowanym sosem. Polecam dla tych, którzy nie boją się ostych smaków :)
Pikantne skrzydełka
skrzydełka drobiowe bez końcówek
sos chili słodko-pikantny Tao Tao ( duży )
pół kostki masła
panierka:
1 szkl mąki
minikosteczki:czosnek, cebula, papryka słodka, szczypta chili
łyżeczka soli
pieprz
Wszystkie składniki panierki wymieszać dokładnie ze sobą i grubo opanierować umyte i osuszone skrzydełka. Odczekać aż panierka obeschnie, poukładać w naczyniu żaroodpornym i zalać roztopionym masłem wymieszanym z sosem. Piec około 40 min do lekkiego zrumienienia i odparowania sosu.
uwielbiam skrzydełka, przepis podoba mi się, ale takiej ilości masła mój żołądek by nie wytrzymał...
OdpowiedzUsuńhe he, ilość masła jest spoko i przynajmniej skrzydełka nie są z miodem...
OdpowiedzUsuńJak kolor..mniam..zjadłabym na dzisiejsze śniadanie te skrzydełka...przepięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie. w jakiś dzień wolny od diety chętnie bym po takie sięgnęła
OdpowiedzUsuńPiegusku, wyglądają fantastycznie! Dawno nie jadłam i wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia na wiosnę Ci życzę!
Mniam, mniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńFajny przepis. A sosik pikantno-słodki tao tao pasuje także z kiełbaskami.
OdpowiedzUsuńPikantny odlot :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo kusząco, z chęcią bym sobie takie dziś zjadła, szczególnie że u mnie dość chłodno. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńMmm, lubię takie pikantne klimaty:)
OdpowiedzUsuńfajny przepis, i te skrzydelka tak apetycznie wygladaja:)
OdpowiedzUsuńdzięki, skrzydełka pieruńsko pikantne na śniadanie chyba bym sie nie odważyła:))
OdpowiedzUsuńPiegusku! Radosnych świąt:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
OdpowiedzUsuńSkrzydelkami nigdy nie pogardze :) Zapisze sobie przepis i wkrotce bede sie nimi zajadac :))
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Swiat Reniu. Dla Ciebie i Twoich chlopakow :)
Brzmią ciekawie, tym bardziej,że do tej pory raczej je smażyłam po obtoczeniu w płatkach kukurydzianych. Muszę spróbować tego sposobu, może posmakuje :D
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, wyglądają przepysznie .... oczywiście zapisuję !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
mmm, pycha ;) uwielbiam skrzydełka, zwłaszcza pieczone lub grillowane na ruszcie http://www.zgrilla.pl/grillowane-skrzydelka-z-kurczaka-marynowane-w-tequili/ chrupiąca skórka powala na kolana ;)
OdpowiedzUsuń