piątek, 24 sierpnia 2012

Marynowane jabłka do mięs


Produkcja przetworów na zimę ciągle w toku, tym razem proponuję jabłka w słodko-winnej zalewie. Świetne do mięs szczególnie do drobiu. Ważne jest aby wybrać jabłka twarde, żeby nie rozpadły się podczas pasteryzowania. Uwielbiam je w całości ale większe można śmiało podzielić na części. Oprócz gotowych jabłek można wykorzystać marynatę- można polać nią mięso podczas pieczenia a nabierze ono pyszną złotą skórkę. Przepis znaleziony na serwisie Uroda i zdrowie-klik zdecydowanie dodaję do ulubionych.

Marynowane jabłka do mięs
jabłka- koniecznie jędrne twarde i zdrowe
1 l wody
35 dag cukru
0,5 łyżeczki soli
3 łyżki octu 10% (można zastąpił czubatą łyżeczką kwasku cytrynowego)

do słoika
1 goździk
2-4 ziarenka pieprzu czarnego
2 ziarenka ziela angielskiego

Jabłka umyć, większe pokroić na części, usunąć gniazda nasienne i poukładać dość ciasno z słoikach. Dodać przyprawy. Z podanych proporcji ugotować zalewę i zalać nią jabłka. Szczelnie zakręcić i pasteryzować około 20 minut. Jeżeli jabłka się rozpadają skrócić czas pasteryzacji do 15 minut. 



15 komentarzy:

  1. pierwszy raz się z takimi spotykam.
    sa szałowe. piękne zdjęcia.
    ale ciekawi mnie ich smak..

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszny pomysł!
    Słoje z jabłkami wyglądają pięknie.
    Gdybym tylko miała większą spiżarnię,bo jeszcze sporo czasu do jesieni,a a u mnie miejsca brak.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł, przyznam że nie slyszałam o takim no i oczywiście nie jadłam takich jabłek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jessu, Pigusek, dlaczego Ty mię musisz załamywać swą kulinarną aktywnością?! Ja się w tym roku zmogłam tylko na ogórki kiszone i na nieudany dżem z malin...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzyniu no przecież ktoś musi się z Tobą podroczyć- pomyślałam dlaczego nie ja? buziaki

      Usuń
  5. Jej, wspaniały pomysł! Mam miejsce, mam jabłka i mam chęci na Twój przepis!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to świetnie Aniu-pozostaje więc zakasać rękawy i do wekowania:)

      Usuń
  6. Świetny patent! Zaraz wyślę przepis rodzicom, żeby mieli co robić, jak się im nudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam! Przepis wygląda fajnie i chciałabym go wypróbować. Czy w tych mniejszych jabłkach też usuwałaś gniazda nasienne? Jeśli nie, czy nie przeszkadzają one w jedzeniu gotowych jabłek? Zastanawiam się, czy nie wydrążyć jabłek tak jak do pieczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam bardzo zdrowe jabłka więc te najmniejsze zawekowałam całe włącznie z gniazdami nasiennymi, mam wtedy pewność że nie rozpadną się podczas obróbki i oprócz walorów smakowych spełnią świetnie rolę dekoracyjną:) zjadając takie jabłko trzeba się liczyć z tym, że jest ono z gniazdami nasiennymi co zresztą doskonale widać- moim gościom jak i domownikom to nigdy nie przeszkadzało:) z tych nieco większych jabłuszek usuwałam gniazda nasienne i dzieliłam na pół więc mam dwa rodzaje-w zależności od potrzeb wykorzystam jedne albo drugie:) pozdrawiam

      Usuń
  8. Dziękuję :) Moje jabłka właśnie się pasteryzują.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie sliczne sa te jabluszka Reniu :) Jeszcze nie spotkalam sie z takim przepisem. Musza pozniej swietnie smakowac :) Podziwiam Twoje przetworowe cuda :)) Ja mialam duze ambicje w tym roku ale skonczylo sie tylko na planach.

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  10. no to już wiem co z jabłek w najbliższym czasie będę robić :) Zapraszam serdecznie do mnie na http://www.szybkozjesc.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)