pół opakowania mrożonej mieszanki chińskiej
makaron chiński
imbir
przyprawa 5 smaków
sól i pieprz do smaku
papier ryżowy
Mięso usmażyć z dodatkiem imbiru i przypraw, przełożyć do miseczki. Na tej samej patelni podsmażyć mieszankę chińską. Makaron przyrządzić zgodnie z przepisem na opakowaniu i pokroić na mniejsze kawałki. Wszystko wymieszać ze sobą i ponownie przyprawić - w ten sposób nadzienie mamy gotowe :)).
Papier ryżowy zanurzyć na moment w letniej wodzie i położyć na deskę aż zmięknie. Na placek nałożyć nadzienie i zawinąć. Smażyć na rozgrzanym głębokim oleju do osiągnięcia złotobrązowego koloru.
Żeby mieć pewność, że sajgonki się nie rozpadną i nie będą strzelać podczas smażenia zawijam je w podwójny papier i zostawiam na chwilkę, żeby tłuszcz nieco wsiąkł.
Też często robię sajgonki i często mam problem z przemiękaniem papieru. Farsz musi być suchy, oczywiście wpadłam na to, żeby zawijać w 2 papiery, ale ten wewnętrzny nie jest wtedy już taki chrupiący... a na Twoich zdjęciach wygląda mi na chrupiący do spodu :-)
OdpowiedzUsuńMarzena
zawijasz w jeden a potem w drugi? czy może kładziesz jeden papier na drugim i dopiero wtedy zawijasz? ja robię tym drugim sposobem i rzeczywiście oba są chrupiące :))
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo apetyczne A ja już dawno nie robiłam sajgonek
OdpowiedzUsuńNo własnie zawijam tak jak świstak: w oba naraz. I papier miałam z TaoTao, może jakiś nie-chiński był? (skoro Chińcyki podrabiają wszystko, to może i im ktoś coś podrabia???)
OdpowiedzUsuńha ha ha może i tak :))
OdpowiedzUsuń