poniedziałek, 8 grudnia 2014

MIKOŁAJ Z CIASTA DROŻDŻOWEGO


To już mój drugi Mikołaj, pierwszy nie doczekał sesji zdjęciowej. Uznałam, że skoro tak nam posmakował to koniecznie trzeba ciasto powtórzyć. Bawiłam się jak dziecko razem z moimi synami formując Mikołaja. Mnóstwo radości nam przysporzył, więc Was również zapraszam do zabawy. 

MIKOŁAJ Z CIASTA DROŻDŻOWEGO
4 szkl mąki tortowej
0,5 szkl cukru
1 łyżeczka soli
0,5 szkl mleka
0,25 szkl wody
14 g suszonych drożdży
50 g masła
2 jajka
2 rodzynki
2 żółtka
2-3 krople czerwonego barwnika

W misce wymieszać mąkę, sól, cukier i drożdże. W małym garnuszku podgrzewamy mleko, wodę i masło do rozpuszczenia się składników. Gdy nieco ostygnie dodajemy do suchych składników, wbijamy jajka i wyrabiamy elastyczne ciasto. Przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po około godzinie ciasto ponownie wyrabiamy i dzielimy na dwie części - jedna powinna być nieco większa. Mniejszą cześć formujemy w podłużny trójkąt z zaokrąglonymi bokami i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Górny wierzchołek zaginamy w dół. Mniejszą część wałkujemy na kształt koła o średnicy dołu trójkąta, przekrajamy na pół i nacinamy w paski zostawiając 1 cm odstępu z góry. Delikatnie układamy brodę na twarzy Mikołaja i skręcamy paski w ruloniki. Z pozostałego półkola formujemy rondo kapelusza, wąsy oraz pompon czapki i nos. W miejsce oczu wkładamy rodzynki. 
W osobnych miseczkach roztrzepujemy żółtka. Do jednego dodajemy czerwony barwik a do drugiego odrobinę mleka. Czerwonym żółtkiem smarujemy nos i czapkę Mikołaja, a drugim twarz, wąsy, brodę i pompon.
Pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 170 st. Przez pierwsze 15 minut dobrze jest przykryć luźno ciasto papierem do pieczenia, potem odkryć i dopiekać do złotego koloru.







środa, 3 grudnia 2014

SCHAB PIECZONY


Schab przygotowany w ten sposób jest bardzo soczysty i aromatyczny. Można go pokroić na kanapki jak wędlinę ale także podać jako danie obiadowe. Może być świetną propozycją na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia.

SCHAB PIECZONY
schab bez kości
sól
pieprz

MARYNATA
4 ząbki czosnku
mała cebula
2 łyżeczki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
1/4 łyżeczki imbiru
4 liście laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
1/3 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka miodu
świeży tymianek
1/2 szkl oleju

Schab nacieramy dość intensywnie solą i pieprzem. Mocno związujemy sznurkiem dla zachowania kształtu, ale nie jest to konieczne.
Czosnek rozgniatamy albo kroimy na cieniutkie plasterki, a cebulę cieniutko kroimy w kostkę. W moździerzu kruszymy liście laurowe i ziele angielskie. Dodajemy resztę składników marynaty i dokładnie mieszamy. 
Przygotowany wcześniej schab układamy do pojemnika, zalewamy marynatą, przykrywamy szczelnie folią aluminiową i odstawiamy na 24 godziny do lodówki.
Następnego dnia przekładamy mięso wraz z marynatą do naczynia żaroodpornego (lub do rękawa do pieczenia) i pieczemy pod przykryciem około 1 godziny w temperaturze 180 st. Po upływie wskazanego czasu zdejmujemy pokrywkę  (albo rozcinamy rękaw) i dopiekamy jeszcze przez 20 minut. 


źródło: Familijny

niedziela, 30 listopada 2014

BABKA MAKOWA


Są takie dni, kiedy mam ochotę na taką zwykłą babkę makową z polewą czekoladową. Babki piekę rzadko, bo nie znoszę ucierania w makutrze masła i cukru, ale ucieranie mikserem też daje radę czego dowodem jest ta babka. Być może teraz częściej będę je piekła.
Wszystkie produkty powinny mieć temperaturę pokojową warto je więc wyjąć na dwie godzinki przed przyrządzaniem na blat. W tej sposób zmniejszamy ryzyko "zwarzenia" się ciasta.

BABKA MAKOWA
1 szkl suchego maku
4 jajka
30 dag mąki
25 dag cukru
1 szkl mleka
250 g masła lub margaryny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy

POLEWA CZEKOLADOWA
100 g czekolady mlecznej
100 g czekolady gorzkiej
2 łyżki masła
kilka łyżek mleka

Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę, dodać żółtka i miksować do połączenia się składników. Mąkę wymieszać z makiem i proszkiem do pieczenia. Na przemiennie dodawać mąkę i mleko miksując cały czas. Białka ubić na sztywno, dodać do masy i na najniższych obrotach miksera delikatnie przemieszać. Wylać do natłuszczonej i wysypanej kaszą manną blaszki z kominkiem i piec przez 40-50 minut w temperaturze 175 st. 
Wszystkie składniki polewy rozpuścić w misce nad parą i polać wystudzone ciasto.



środa, 26 listopada 2014

DYNIOWE BUŁECZKI GOTOWANE NA PARZE


Mięciutkie i sprężyste bułeczki dyniowe ugotowane na parze. Idealne na śniadanie lub kolację. Najsmaczniejsze od razu po przygotowaniu z dodatkiem śmietany, cukru pudru lub miodu. Można je przechowywać przez kilka dni w lodówce i odgrzać na parze jak nasze pampuchy. Są bardzo zdrowe i szybkie do przygotowania, więc będą często gościły na moim stole. Moje chłopaki się nimi zajadają i ja zresztą również. Przepis zaczerpnięty od Annco  

DYNIOWE BUŁECZKI GOTOWANE NA PARZE
60 g puree z dyni
90 g wody
3/4 łyżeczki suszonych drożdży
250 g mąki pszennej
25 g cukru pudru
10 g oleju lub oliwy
1 łyżka czarnego sezamu

Do miski przesiać mąkę, dodać cukier, puree z dyni, sezam i olej. W letniej wodzie rozpuścić drożdże i dodać do reszty składników. Wyrobić elastyczne ciasto i odstawić na 15-30 minut do podrośnięcia. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt (około 40 x 20) posmarować wierzch zimną wodą i zwinąć. Pokroić na 8-10 kawałków i umieścić każdy na kawałku papieru do pieczenia.
Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, a następnie gotować na parze przez 15-20 minut. Podawać ciepłe. 


niedziela, 23 listopada 2014

TARTA WIŚNIOWA - BEZ PIECZENIA


Pogoda nas nie rozpieszcza, więc trzeba jakoś poprawiać sobie nastrój. Nie wiem jak Wy, ale na mnie wiśnie zawsze miały wspaniały wpływ. W szczególności frużelina wiśniowa, którą spokojnie można przygotować w mrożonych wiśni. Jeżeli nie macie takich swoich z sadu to całkiem niezłe jakościowo można nabyć w większości sklepów. Kilka minut i tarta gotowa. Poprawa nastroju również gwarantowana!

TARTA WIŚNIOWA

CIASTO
140 g herbatników kakaowych
60-70 g masła
2-3 łyżki nutelli

KREM
330 g śmietany 30%
op. serka mascarpone
2-3 łyżki cukru pudru

FRUŻELINA 
450 g wiśni mrożonych
3-4 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Herbatniki zblendować na miazgę, dodać nutellę,  rozpuszczone masło i połączyć ze sobą. Jeżeli masa jest zbyt sucha dodać odrobinę masła. Wylepić dno i boki foremki, odstawić do lodówki.

Schłodzoną śmietankę, cukier puder i mascarpone ubić mikserem na sztywno. W razie potrzeby dosłodzić. Wyłożyć na przygotowane ciasto i odstawić ponownie do lodówki.

Zamrożone wiśnie wsypać do garnka i podgrzewać na małym ogniu do zagotowania. Dodać cukier i sok z cytryny. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzić w 3 łyżkach zimnej wody i wlać do gotujących się wiśni. Jeżeli frużelina będzie za rzadka dodać jeszcze odrobinę mąki ziemniaczanej rozprowadzonej z wodą.
Wystudzoną frużelinę wyłożyć na krem. Ciasto przechowywać w lodówce.




czwartek, 20 listopada 2014

KORZENNY CHLEBEK DYNIOWY


Pyszny, wilgotny chlebek, który powala swoim cudnym kolorem i delikatnym zapachem korzennych przypraw. Koniecznie wypróbujcie, warto:)

KORZENNY CHLEBEK DYNIOWY

CIASTO
2 i 1/4 szkl mąki
1,5 szkl cukru
2 jajka
1 i 1/4 szkl puree z dyni
1/4 szkl oleju
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki soli
1,5 łyżeczki cynamonu
0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki imbiru mielonego
2 szkl groszków czekoladowych do pieczenia (użyłam dużych groszków czekoladowych)

KRUSZONKA
6-8 łyżek roztopionego masła
0,5 szkl brązowego cukru
3/4 szkl mąki
0,5 łyżeczki cynamonu

Ubić cukier z jajkami, dodać dynię i olej. Wymieszać mąkę z solą, cynamonem, gałką i imbirem. Dodać suche składniki do mokrych i wymieszać, aż się połączą. Dodać czekoladę i delikatnie wymieszać. Przełożyć ciasto do wysmarowanej blaszki - proponuję długość 35 cm, ponieważ w mniejszej będzie się dłużej piekło.
Połączyć ze sobą wszystkie składniki kruszonki i wyłożyć równomiernie na ciasto.
Piec około 1 godz w 180 st aż do momentu suchego patyczka.
Ostudzone ciasto warto posypać cukrem pudrem.


wtorek, 11 listopada 2014

ROGALE ŚWIĘTOMARCIŃSKIE


Wreszcie odważyłam się upiec rogale Świętomarcińskie. Zbierałam się już do nich przez kilka lat, ale zawsze zapominałam o białym maku. W tym roku było inaczej, mak zamówiłam wcześniej przez internet, gdyż w mojej okolicy jest on zupełnie niedostępny. Chcąc upiec rogale jak najbardziej przypominające te z Poznania skorzystałam z przepisu Renaty. Przepis, który podała na swoim blogu, klik otrzymała od Piotra Koperskiego, z poznańskiej cukierni w której to wypiekają certyfikowane przez UE rogale Świętomarcińskie.

Prace rozłożyłam sobie na dwa dni, wczoraj przygotowałam nadzienie a dzisiaj ciasto i wypiekanie.
Jest z nimi trochę roboty, ale naprawdę warto je przygotować samodzielnie. Przepis cytuję za Renatą:

ROGALE ŚWIĘTOMARCIŃSKIE

Ciasto półfrancuskie
400 ml mleka
1 kg przesianej mąki pszennej
120 g cukru
120 g masła
2,5 jajka (użyłam 2 jajka i 1 żółtko)
4 g soli
20 g świeżych drożdży
masło, ok 300g

Masa z białego maku
500 g białego maku
300 g okruchów biszkoptowych z domowego biszkoptu (mogą być podłużne biszkopciki)
500 g cukru (użyłam 350g)
85 g masła
85 g rodzynek
85 g migdałów
2 łyżki domowej skórki pomarańczowej (użyłam świeże skórki startej z 1 pomarańczy)
5 średnich jajek
olejek migdałowy do smaku

Lukier
200 g cukru pudru
kilka łyżek gorącej wody
100 g obranych ze skórki i posiekanych migdałów

Mak opłukać, zalać gorącą wodą i gotować przez 30 minut na małym ogniu. Często mieszać aby się nie przypalił. Osączyć na gęstym sicie i trzykrotnie zmielić w maszynce do mielenia mięsa, używając sitka do maku.
Migdały sparzyć i brać ze skórki, rodzynki namoczyć w gorącej wodzie. Zmielić razem z makiem.
W garnku roztopić masło, dodać cukier i zmielony mak z dodatkami. Posmaży przez 5 minut i ostudzić. Biszkopty zmiksować w malakserze i dodać razem ze skórką do przestudzonej masy. Na koniec stopniowo dodawać jajka mieszając aż się całkowicie wchłoną. 

Drożdże rozetrzeć z 2 łyżkami cukru, dodać 100 ml ciepłego mleka i 3-4 łyżki mąki. Odstawić rozczyn do wyrośnięcia na 20 minut. W międzyczasie ubijamy cukier z jajkami na puszystą masę i roztapiamy masło. 
W dużej misce łączymy mąkę, wyrośnięty rozczyn, jajka, sól i mleko. Wyrabiamy i pod koniec partiami dodajemy letnie masło. Gdy ciasto jest zagniecione i nie lepi się do rąk odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut do wyrośnięcia.

Po wyrośnięciu ciasto drożdżowe odgazowujemy, zagniatamy i rozwałkowujemy na kształt prostokąta. Masło  wykładamy na 2/3 szerokości prostokąta i składamy do środka na 3 zaczynając od strony nie pokrytej masłem. Następnie składamy do środka część wyłożoną masłem. W ten sposób otrzymamy 3 warstwy ciasta i 2 warstwy masła. Dociskamy dokładnie i wałkujemy ponownie na kształt prostokąta. Składamy ponownie na 3 i wkładamy do lodówki na 30 minut. Czynność wałkowania i składania powtarzamy jeszcze 2 razy, za każdym razem schładzając ciasto w lodówce przez 30 minut. W ten sposób uzyskujemy 81 warstw ciasta, które będzie się ślicznie listkowało.

Tak przygotowane ciasto dzielimy na 3-4 części i rozwałkowujemy na prostokąt o grubości 0,5 cm i wycinamy z niego naprzemiennie trójkąty. Na każdy trójkąt nakładamy nadzienie - najlepiej dwa rozgałęzione u podstawy paski. Podstawę trójkąta zawijamy na około 3 cm i nacinamy na środku, rozkładamy powstałe nóżki na boki i zawijamy rogala.

Zawinięte rogale układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Smarujemy rozkłóconym jajkiem i pieczemy do zrumienienia przez 20-30 minut w temperaturze 180 st. 
Ciepłe rogale smarujemy lukrem i posypujemy posiekanymi migdałami
.




niedziela, 2 listopada 2014

NALEWKA AGRESTOWA MIESZANA


To pierwsze moje podejście do nalewki agrestowej. Na mojej działce mam młode krzaczki i nie miałam  zbyt wiele tego owocu. Dzięki uprzejmości koleżanki, która na swojej działce miała krzaczek z ciemnym agrestem udało mi się uzbierać owoców akurat na porcję nalewki. W tych czasach agrest został nieco zapomniany, a szkoda, gdyż jest bardzo smaczny i zdrowy. Zapraszam więc na kieliszeczek pysznej i rozgrzewającej naleweczki.

NALEWKA AGRESTOWA MIESZANA
1 kg agrestu ( u mnie mieszany zielony i ciemny )
0,5 kg cukru
0,5 l spirytusu
0,25 l wódki

Agrest wyszypułkować, umyć i wsypać do słoja. Zalać wódką i spirytusem, zamknąć szczelnie  i odstawić w ciemne miejsce na miesiąc. Po tym czasie zlać nalewkę, a owoce zasypać cukrem i odstawić ponownie na 10-14 dni. Co jakiś czas potrząsnąć słojem, aby cukier równomiernie się rozpuścił w owocach. Powstały sok, po upływie wymaganego czasu połączyć z nalewką, przelać do butelki i odstawić jeszcze na co najmniej 1 miesiąc.


czwartek, 30 października 2014

PAPRYKA FASZEROWANA KUSKUSEM I KURCZAKIEM


Sezon paprykowy jeszcze w pełni, w większości sklepów można nabyć paprykę całkiem dobrej jakości. W zasadzie do farszu możecie dodać co wam wpadnie pod rękę. Ja swoją nafaszerowałam kuskusem, fletem z kurczaka i warzywami. Na wierzchu ułożyłam potarkowany żółty ser, ale uważam, że feta byłaby o niebo lepsza. Wyszło lekko i smacznie do tego stopnia, że na zdjęcie końcowe załapała się ostatnia sztuka :).  Jeżeli zostanie Wam farszu nie przejmujcie się smakuje wyśmienicie jako sałatka :)

PAPRYKA FASZEROWANA KUSKUSEM I KURCZAKIEM
papryka
1 szkl kuskusu
filet z kurczaka
kilka pomidorków koktajlowych
1 cebula
natka pietruszki
2 łyżki masła
sól, pieprz
żółty ser albo feta

Kuskus zalać bulionem lub wodą lekko nad poziom kaszy i odstawić do napęcznienia na około 5-7 minut.
Kurczaka i cebulkę pokroić w drobną kostkę i przesmażyć na niewielkiej ilości masła. Pomidorki przekroić na pół. 
Gotową kaszę rozdrobnić widelcem, dodać wszystkie składniki i doprawić sola i pieprzem.
Paprykę przekroić na pół, pozbyć się gniazd nasiennych i nafaszerować. Na wierzchu ułożyć potarkowany ser albo pokruszoną fetę. Zapiekać przez 20-30 minut. Jeżeli lubicie jak papryką jest miękka podlejcie niewielką ilością bulionu.


poniedziałek, 27 października 2014

ŻEBERKA Z MIODEM I MUSZTARDĄ


Zrobiło się już chłodno i coraz częściej mam ochotę na cięższe dania. Odkąd pamiętam byłam mięsożercą i tak mi pozostało do dzisiaj. Chyba nigdy nie wyrzeknę się mięsa. Dzisiaj na obiad były żeberka :)

ŻEBERKA Z MIODEM I MUSZTARDĄ
żeberka
4 łyżki miodu
4 łyżki musztardy
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki octu balsamicznego
3-4 ząbki czosnku
0,5 łyżeczki papryki ostrej w proszku
sól morska
rozmaryn

Umyte i osuszone żeberka posolić. Czosnek przecisnąć przez praskę, dodać do niego resztę składników i dokładnie ze sobą połączyć. Tak przygotowaną marynatą posmarować żeberka i odstawić na całą noc do lodówki. Piec do przyrumienienia w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez godzinkę co jakiś czas przewracając je na drugą stronę. 



piątek, 24 października 2014

ROLADA BEZOWA Z MALINAMI


To już ostatnie maliny z mojej działki na kolejne muszę poczekać do przyszłego roku. Nie było ich za dużo, więc wylądowały w roladzie bezowej. Nie bójcie się tej rolady, nie jest trudna i bez problemu się ją zwija. Piecze się ją zaledwie 20 minut dzięki temu jest mięciutka w środku i krucha na zewnątrz.

ROLADA BEZOWA Z MALINAMI
Beza
4 białka
230 g drobnego cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu

Nadzienie
300 ml śmietany kremówki
180 g serka mascarpone
maliny

Białka ubić na sztywną pianę i dodawać stopniowo cukier, aż masa bezowa zacznie się błyszczeć. Pod koniec dodać mąkę i ocet. Blachę do pieczenia ( 40x35 ) wyłożyć papierem do pieczenia i równomiernie rozłożyć masę. Zachować ok 1 cm odstępu od brzegów, gdyż beza urośnie podczas pieczenia. Piec przez 20 minut w nagrzanym do 150 stopni piekarniku.
Po upieczeniu pozwolić jej odpocząć przez kilka minut, następnie odwrócić ją górą do dołu na czysty papier do pieczenia. Zdjąć delikatnie papier na którym piekła się beza i pozostawić ją do całkowitego ostygnięcia.

Śmietankę i serek zmiksować na gęstą i puszystą masę. Wyłożyć na ostudzony placek bezowy, poukładać na wierzchu maliny i z pomocą papieru zwinąć dość ciasno roladę. Zawiniętą w papier przechowujemy w lodówce nawet do 2 dni.



wtorek, 21 października 2014

DROŻDŻOWE PALUCHY Z SEREM


Wreszcie mam nowy piekarnik i nie zawahałam się go użyć. Zanim opanuję jego obsługę i w pełni będę potrafiła wykorzystać jego możliwości minie zapewne nieco czasu. W każdym bądź razie jestem pełna zapału i coraz bardziej oswajam się ze swoim nowym nabytkiem, Za oknem pogoda iście jesienna więc wypieków będzie u mnie nie mało. Zaczynam od drożdżowych paluchów z serem, na które Was serdecznie zapraszam :)

Drożdżowe paluchy z serem
Ciasto drożdżowe
300 g mąki
150 ml mleka
2 żółtka
22 g świeżych drożdży
30 g cukru
40 g roztopionego masła
cukier waniliowy
szczypta soli
Nadzienie serowe
250 g twarogu
1-2 żółtka
cukier puder
cukier waniliowy
skórka i sok z połowy cytryny

Drożdże utrzeć z cukrem, dodać letnie mleko i odrobinę mąki. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Kiedy rozczyn podwoi swoją objętość mieszamy go z pozostałymi składnikami i wyrabiamy, aż ciasto zacznie odklejać się od ręki. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części i rozwałkowujemy na prostokąt o grubości ok 3-4 mm.
Przygotowujemy masę twarogową: twaróg ugniatamy widelcem z wszystkimi składnikami - doprawiamy wedle własnych upodobań.
Na połowie rozwałkowanego ciasta rozsmarowujemy masę serową, składamy na pół tak, aby część masą serową była przykryta drugą częścią ciasta. Delikatnie przyciskamy i kroimy na paski o szerokości około 2 cm. Pasy skręcamy dwukrotnie i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Tak samo postępujemy z drugą częścią ciasta. Odstawimy na 15 minut, smarujemy roztrzepanym białkiem i pieczemy w 175 st przez 15-20 minut do zrumienienia.
Upieczone i ostudzone drożdżówki posypujemy cukrem pudrem lub dekorujemy lukrem z cukru pudru i soku pomarańczowego.


niedziela, 12 października 2014

KECZUP Z DYNI


Jakiś czas temu otrzymałam od koleżanki z pracy przepis na keczup z dyni. Uwielbiam otrzymywać takie sprawdzone przepisy. Ponieważ dość dorodną dynię akurat miałam pod ręką postanowiłam go wykorzystać. Keczup z tego przepisu wyszedł przepyszny, aromatyczny, pachnący dość intensywnie ziołami. Jeżeli nie przepadacie za tak intensywnymi aromatami zmniejszcie ilość przypraw. Taki keczup jest świetny do dań z makaronem, do spaghetti, pieczonych mięs. Można go stosować też jak zwykły keczup.

KECZUP Z DYNI
3 kg dyni - pokroić, posolić 1 łyżką soli i odstawić na 3 godziny
1 kg cebuli - pokroić, posolić 0,5 łyżki soli i odstawić na 3 godziny
1 kg papryki - pokroić, posolić 0,5 łyżki soli i odstawić na 3 godziny

Zalewa
1,5 szkl octu
1 kg cukru
0,8 l koncentratu pomidorowego
2 łyżki bazylii
2 łyżki oregano
2 łyżki przyprawy do spaghetti
1 łyżka papryki słodkiej
1 łyżka papryki ostrej


Każde warzywo gotować osobno w sosie własnym przez 30 minut, następnie połączyć wszystko razem i zmiksować. Składniki zalewy zagotować, połączyć ze zmiksowanymi warzywami i często mieszając gotować jeszcze przez 30 minut często mieszając.
Gorący keczup przekładać do słoiczków, zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia.



niedziela, 14 września 2014

TARTA JEŻYNOWA Z LEKKIM KREMEM JOGURTOWO ŚMIETANOWYM


Lekka tarta z jeżynami, która zniknęła tak szybko, że ledwo zdążyłam zrobić zdjęcia przekroju. Ostatnio zrobiłam się ogromną fanką takich delikatnych deserów ale szybkimi krokami zbliża się jesień i pewnie na blogu zaczną się pojawiać "cięższe" desery. Póki co cieszmy się ładną pogodą z kawałkiem pysznego ciasta :)


Tarta jeżynowa z lekkim kremem jogurtowo  śmietanowym
Ciasto
czubata szkl mąki krupczatki
80 g masła
2 żółtka
1 łyżka jogurtu naturalnego
2 łyżki cukru pudru

Nadzienie
250 ml śmietany 30 %'
180 ml jogurtu naturalnego typu greckiego
2 łyżki żelatyny
cukier puder do smaku (4-5 łyżek)


Wszystkie składniki ciasta zagnieść i odstawić na 30 min do lodówki. Formę do tarty posmarować tłuszczem i oprószyć bułką tartą. Schłodzone ciasto rozwałkować i przełożyć do formy. Docisnąć dokładnie do brzegów, ponakłuwać widelcem i zapiec przez ok. 15 minut w 180 st. do lekkiego zarumienienia. Upieczony spód wystudzić.
Żelatynę namoczyć w 1/3 szkl wody i podgrzać w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Schłodzoną śmietankę ubić, dodać cukier puder i jogurt naturalny oraz rozpuszczoną i ostudzoną żelatynę. Delikatnie połączyć i wylać na ciasto. Schłodzić przez 30 minut w lodówce po czym poukładać owoce. Tak przygotowaną tartę odstawić do lodówki do całkowitego stężenia kremu.





wtorek, 9 września 2014

LODY Z MASŁEM ORZECHOWYM I FISTASZKAMI



Z tęsknoty za upalnymi, letnimi dniami zapraszam na kremowe, pyszne lody. Bez maszynki, gotowe w kilka minut (nie licząc mrożenia). Nie jestem miłośniczką masła orzechowego i dla mnie wystarcza jedna gałka, ale dzieciaki bez problemu pochłaniają olbrzymie ilości. Żeby jakoś osłodzić im czas powrotu do szkoły rozpieszczam ich ulubionymi lodami :)

Lody z masłem orzechowym i fistaszkami

2 szklanki śmietanki kremówki 30 lub 36%
szczypta soli
1 puszka (450 g) mleka skondensowanego niesłodzonego
cukier puder – do smaku (można zastąpić płynnym miodem)
6 dużych łyżek niesłodzonego masła orzechowego
2 duże garście orzechów ziemnych posiekanych na mniejsze kawałki
ew. ulubione dodatki: pokruszone pełnoziarniste ciasteczka, wiórki kokosowe, groszki czekoladowe

Kremówkę ubić ze szczyptą soli. W drugiej misce wymieszać masło orzechowe z mlekiem skondensowanym oraz cukrem pudrem. Dosłodzić  według upodobań, pamiętając, że kremówka nie jest dosłodzona. Delikatnie dodać połowę ubitej śmietany do masy orzechowej, wmieszać szpatułką. Następnie ostrożnie wmieszać drugą część śmietany i dosłodzić jeśli lody będą za mało słodkie. Na końcu dodać ulubione dodatki: orzechy, czekoladę, bakalie, ciasteczka i powoli zamieszać, żeby dodatki równomiernie się rozłożyły. Przełożyć do szczelnie zamykanego pojemnika i włożyć do zamrażarki na kilka godzin. 


Przepis zaczerpnięty od BOOK ME A COOKIE -klik

czwartek, 4 września 2014

SERNIK NA ZIMNO Z JEŻYNAMI


Pyszny sernik na zimno tym razem w wersji twarogowej. Jeżeli nie jesteście wielbicielami jeżyn polecam użyć malin, szczególnie teraz, kiedy jest pełnia sezonu. Przepis zaczerpnięty z Bake&Taste z niewielkimi modyfikacjami.

Sernik na zimno z jeżynami

Spód
140 g herbatników
60-70 g masła

Masa serowa
1 kg twarogu mielonego z wiaderka
170 g jogurtu naturalnego
1 łyżka soku z cytryny
cukier puder do smaku
4 łyżki żelatyny
350 g jeżyn

Herbatniki pokruszyć w blenderze, dodać roztopione masło, wymieszać do połączenia się składników. Wyłożyć na dno, wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy i schłodzić w lodówce.
Twaróg zmiksować z cukrem pudrem ( dałam 8 łyżek ale trzeba dosłodzić według swoich upodobań), jogurtem i sokiem z cytryny. Podzielić na dwie części, do jednej dodać zmiksowane blenderem i przeciśnięte przez sitko jeżyny, dosłodzić. 
Żelatynę namoczyć w 3/4 szkl zimnej wody, po napęcznieniu podgrzać w mikrofalówce albo w kąpieli wodnej, do uzyskania płynnej konsystencji. Połowę dodać do masy serowej cały czas miksując, żeby nie powstały grudki. Wylać na schłodzony spód herbatnikowy i wstawić do lodówki do stężenia na około 15 minut. Po tym czasie do masy jeżynowej dodać drugą część żelatyny, ponownie cały czas miksując. Jeżeli żelatyna stężała trzeba ją lekko podgrzać. Masę wylać do wierzch i schłodzić przez noc w lodówce.




.

środa, 27 sierpnia 2014

PANE IBLEO – TRADYCYJNY CHLEB Z PSZENICY DURUM Z MONTE IBLEI


Przepis do Sierpniowej Piekarni wybrała dla nas Łucja z bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji- klik. Tak ciekawa propozycja, na dodatek w tak zacnym gronie, nie mogła mnie ominąć. Dziękuję Amber -klik za zaproszenie, gdyż uwielbiam takie wspólne spotkania przy piekarniku.
Oryginalny przepis można zobaczyć  na blogu Bread & Companatico . A upieczony już chleb polecam Wam podziwiać u Renaty Sharman na Jej blogu Forks’N’Canvas- klik.
Link jak formować Pane Ibleo- klik

 PANE IBLEO - tradycyjny chleb z pszenicy durum z Monte Iblei

200 g (100% hydracji) zakwasu pszennego (u mnie żytniego), dokarmionego i bardzo aktywnego
1 kg mąki z pszenicy durum
500-550g wody
3 łyżeczki soli morskiej

Ten przepis nie nadaje się do wyrabiania w mikserze; trzeba będzie wyrabiać ręcznie.Początkowo będzie to trochę trudne lecz ostatecznie ciasto stanie się bardziej miękkie i jedwabiste w dotyku .
Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w środku „górki” mąki, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę rownocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie skladniki połączą się w jednolitą masę. 
Wyrabiac tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Zajęło mi trochę czasu, z krótkimi przerwami. Nie ma potrzeby się spieszyć. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji ciasta plasta. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i składac 4 razy.
Przykryć i wstawić do lodówki na noc.
Rano wyjąć przykryte ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
Wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk. Podzieliłam moje na 4 z czego wyszły chlebki dlugości ok 30 cm po upieczeniu.
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami, podobnie  jak na zdjęciach u góry i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół.
Złożyć ciasto wzdłuż wgłębień, odwrócić spodem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5-2 godzin.
Nagrzać piekarnik do 250 C z płaskim naczyniem na spodzie dla pary.
Po wyrośnięciu delikatnie odwrócić chleby spodem do góry, naciąć zgodnie ze zdjęciem lub według własnego uznania. Ja nacięłam wielokrotnie co 1,5 cm średnicy tak, jak kroi się chleb, tylko nie do końca. Zrobiłam również małe cięcia na przeciwnych stronach„ogonków. Wygiąć  końce nie uszkadzając nacięć. Musiałam ponownie naciąć niektóre z nich po wygięciu.
Chleb wsunąć do piekarnika i natychmiast wlać szklankę wrzątku. Piec z parą przez 10minut, następnie piec przez kolejne 15-20 minut w niższej temperaturze (w moim przypadku do 200 ° C)  uważając by chleb nie zanadto się zrumienił.
Wystudzić na kratce.


niedziela, 10 sierpnia 2014

Muffinki z agrestem


Ogórki zawekowane i teraz przyszła pora na przerabianie agrestu. Niezawodne, przepyszne muffinki maślankowe stworzyły z agrestem świetny duet. Ledwo zdążyłam na ostatnią sztukę, gdyż zniknęły w ekspresowym tempie. Maślankowe muffinki zawsze robię wg przepisu Arabeski,  jest to porcja na 12 sztuk.

Muffinki z agrestem
1 szkl. agrestu
2 szkl. mąki 
1 łyżka proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
3/4 szkl. cukru
2 duże jajka
1 szkl. maślanki
6 łyżek oleju lub roztopionego masła
cukier waniliowy

Do jednej miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Wymieszać z cukrem. W drugiej misce lekko ubić jajka, dodać maślankę, olej i wanilię. Wlać to do miski z suchymi składnikami , wsypać owoce i delikatnie, niezbyt dokładnie wymieszać. Ciasto nałożyć do foremek muffinkowych (wysmarowanych tłuszczem lub wyścielonych papilotkami), wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 200 st.C i piec ok. 20 minut. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.



niedziela, 3 sierpnia 2014

Ogórki na zupę


Obiecałam dwa przepisy na ogórki w tym sezonie, więc dotrzymuję słowa i proponuję ogórki na zupę ogórkową. Takie ogórki to sposób na przerośnięte ogórki, które zawsze się w ogrodzie znajdą, a po drugie szybciej przygotować zupy ogórkowej chyba się nie da. Wystarczy dodać zawartość słoiczka do wywaru i zupa gotowa :)

Ogórki za zupę
1 kg ogórków
1 czubata łyżka soli
koperek
nać pietruszki
czosnek
baldachy kopru
pieprz czarny ziarnisty
ziele angielskie
liście z czarnej porzeczki lub wiśni


Ogórki dokładnie umyć, potarkować na tarce o grubych oczkach, posolić i odstawić na ok. 3 godziny aż puszczą sok. Dodać drobno pokrojoną natkę pietruszki i koperek.
Na dno każdego słoiczka poukładać baldach kopru, po ząbku czosnku, ziarenka pieprzu, liść z porzeczki lub wiśni i po jednym zielu angielskim. Nałożyć potarkowane ogórki wraz z sokiem do przygotowanych soików, zakręcić i odstawić do zakiszenia. 

piątek, 1 sierpnia 2014

Ogórki z papryką


No tak, sezon ogórkowy z pełni, przerabiam je na kilka sposobów, ale żadnego nowego wpisu z nimi nie poczyniłam. W tym roku mam dwie propozycje - dzisiaj pierwsza z nich, a mianowicie ogórki z papryką. Pyszne, chrupiące - na zimę idealne.

Ogórki z papryką
4 kg małych ogórków
0,5 kg cebuli
0,5 kg papryki
1 nieduży seler

Solanka
9 szkl wody
1 szkl soli grubej niejodowanej

Zalewa
3 szkl wody
3 szkl octu
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka ziela angielskiego
1 łyżeczka gorczycy
5,5 szkl cukru

Rozpuścić sól w wodzie i zalać solanką umyte ogórki na 3 godziny. Następnie po upływie wymaganego czasu odcedzić solankę a ogórki poukładać ciasno w słoikach. 
Wszystkie składniki zalewy zagotować, dodać pokrojoną paprykę i cebulę oraz starkowany seler. Pogotować przez 3-4 minuty i gorącą zalewą zalać ogórki. Pasteryzować 5 minut. 

wtorek, 15 lipca 2014

Zakręcone brioszki



Kiedy zobaczyłam u Izy i Justyny przepis na zakręcone brioszki wiedziałam, że im nie odpuszczę i upiekę. Są fantastyczne. Nie tylko pięknie wyglądają ale i smakują przepysznie, szczególnie kiedy nadziejemy je na swój ulubiony sposób. Kombinacji było kilka ale najbardziej posmakowały nam te z nutellą. Ciekawe, które Wam posmakują najbardziej?

Zakręcone brioszki
Składniki:
325 g mąki tortowej + 1 łyżka
50 g cukru + 1 łyżka
15 g świeżych drożdży
150 ml mleka
75 g miękkiego masła
1 jajko
szczypta soli
3 łyżki mleka w proszku
Dodatkowo:
1 jajko
cukier puder

Zaczynamy od przygotowania rozczynu: do letniego mleka, dajemy rozkruszone drożdże, łyżka mąki i łyżka cukru, zamieszać, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia ok. 15 minut.
W misce mieszamy ze sobą suche składniki: przesianą mąkę, mleko w proszku, cukier, szczyptę soli. Robimy zagłębienie, wlewamy roztrzepane widelcem jajko, mieszamy całość, dodajemy rozczyn, również mieszamy, zagniatając nasze składniki do środka.
Dodajemy masło, które po pierwsze musi być bardzo miękkie, po drugie nasze wcześniejsze składniki nie są jeszcze całkiem zagniecione w zbitą całość.
Po dodaniu wszystkich składników wyrabiamy dobrze ciasto, będzie elastyczne (w razie potrzeby można podsypać mąką), przykryć je ściereczką np. w misce i zostawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto, lekko wyrobić na stolnicy, podzielić na osiem równych części. Rozwałkować każdy na prostokąt o wymiarach 20 x10 cm, przecinać na skos, w odstępach około 1 cm. Zwinąć w rulon a potem w ślimaka.
Zwinięte układamy na blaszkę, zostawiając odstępy, bułeczki rosną. Przykryć je ściereczką na ok. 30 minut. Po tym czasie posmarować je rozkłóconym jajkiem.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 160 st. C, góra dół. Pieczemy 15 minut bez nawiewu, następnie włączamy nawiew na 5 minut, do zrumienienia się brioszek.
Po upieczeniu przekładamy na kratkę do ostygnięcia i posypujemy cukrem pudrem.



wtorek, 8 lipca 2014

Bajgle


Zaproszenie Ani do Lipcowej Piekarni nie mogło zostać przeze mnie zignorowane. Bardzo lubię te nasze wspólne spotkania przy piekarniku. Tym razem zapraszam, wraz z innymi blogerkami na bajgle. Przepis pochodzi od Moniki z Gotuje, bo lubi. Do wyboru są dwie wersje fast i slow, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Bajgle w wersji fast:
750 g mąki typ 550
500 g letniej wody
7 g drożdży instant
1 łyżka soli
2 łyżki miodu
1 jajko
sezam, mak

Z podanych składników (oprócz jajka) wyrób gładkie i elastyczne ciasto. Ciasto będzie dość zwarte. Przełóż je do lekko naoliwionego naczynia i pozostaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na godzinę.  Wyrośnięte ciasto podziel na 12 – 15 części. Uformuj z każdej kulkę i pozostaw na 20 minut. Po tym czasie w każdej z kulek zrób palcem dziurkę. Aby ją powiększyć możesz zakręcić ciastem dookoła palca, tak jakbyś kręcił hula – hop. Tak przygotowane ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut.
W dużym garnku zagotuj wodę. Nie musi być jej dużo, ważne żeby bajgle nie dotykały dna i swobodnie mogły się gotować. Do wody dodaj łyżkę miodu, melasy lub golden sirup. Delikatnie wrzuć wyrośnięte bajgle na wrzącą wodę. Gotuj z każdej strony po minucie. Następnie za pomocą łyżki cedzakowej przełóż na kratkę do wypieków lub ściereczkę.
Posmaruj obgotowane bajgle roztrzepanym jajkiem, zanóż z jednej strony w sezamie lub/i maku. Ułóż na blaszce i piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez od 20 – 25 minut do momentu, aż nabiorą złotego koloru. Zanim zjesz je wszystkie, daj im chwilę ostygnąć.

Bajgle w wersji slow:
150 g mąki typ 750
150 ml wody
szczypta drożdży
2 łyżki zakwasu pszennego (opcjonalnie)

Wszystkie składniki zmieszaj w misce i pozostaw do przefermentowania w ciepłym miejscu na kilka godzin (ok. 8). Następnie do zaczynu dodaj:
600 g mąki
350 g wody
2 łyżki miodu
1 łyżka soli
6,5 g drożdży suszonych

Ze wszystkich składników wyrób gładkie ciasto. Pozostaw je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę, następnie przełóż na blat, rozpłaszcz i złóż na trzy jakbyś składał list a następnie na pół. Włóż ciasto do miski, przykryj ściereczką i umieść w lodówce na przynajmniej osiem godzin.
Po tym czasie podziel ciasto na ok 17 kawałków, uformuj z nich kulki i pozostaw na dwadzieścia minut. W każdej z kulek zrób palcem dziurkę. Aby ją powiększyć możesz zakręcić ciastem dookoła palca, tak jakbyś kręcił hula – hop. Tak przygotowane ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut.
W dużym garnku zagotuj wodę. Nie musi być jej dużo, ważne żeby bajgle nie dotykały dna i swobodnie mogły się gotować. Do wody dodaj łyżkę miodu, melasy lub golden sirup. Delikatnie wrzuć wyrośnięte bajgle na wrzącą wodę. Gotuj z każdej strony po minucie. Następnie za pomocą łyżki cedzakowej przełóż na kratkę do wypieków lub ściereczkę.
Obgotowane bajgle posmaruj roztrzepanym jajkiem, zanurz z jednej strony w sezamie lub/i maku. Połóż ułóż na blaszce i piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez od 20 – 25 minut do momentu, aż nabiorą złotego koloru


środa, 2 lipca 2014

Pavlova


Cudne, lekkie ciasto idealne na lato. Chrupiąca beza na zewnątrz i piankowe wnętrze poprawi nastrój nawet w najbardziej pochmurny i deszczowy letni dzień.

Beza
6 białek
300 g cukru
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
1 łyżeczka białego octu winnego

dodatkowo
500 ml śmietany kremówki
owoce

Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodawać stopniowo po łyżce cukru. Ubijać do całkowitego rozpuszczenia się grudek cukru, na koniec dodać skrobię i ocet. Wymieszać do połączenia się  składników.
Na papierze do pieczenia narysować okrąg o średnicy 20-24 cm i wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5  minutach obniżyć temperaturę do 150 stopni. Piec 1,5 godziny. Studzić w uchylonym piekarniku.
Na wystudzoną bezę wyłożyć ubitą śmietanę ( nie słodzoną ) i poukładać owoce. Najlepiej zrobić to na godzinkę przed podaniem dzięki czemu beza będzie wyglądała świeżo i smakowicie.



niedziela, 22 czerwca 2014

Rogaliki drożdżowe


Szybki i nieskomplikowany przepis na rogale, który znam jeszcze w czasów dzieciństwa. W zasadzie to były chyba pierwsze rogaliki, które upiekłam gdy zaczynałam eksperymentować w kuchni. Nigdy jeszcze mnie zawiódł ten przepis i zazwyczaj piekę te rogaliki z podwójnej porcji. Najbardziej lubię, kiedy rogaliki są niewielkie (trzeba podzielić ciasto na więcej części)  ale nie zawsze mam tyle czasu aby się pobawić i wtedy robię je takie większe ja te na zdjęciach. Zachęcam :)

Rogaliki drożdżowe
0,5 kg mąki
2 jajka
2 łyżki cukru
10 dkg drożdży
1 palma
6 łyżek mleka
dżem porzeczkowy 

Drożdże rozpuścić w mleku, dodać cukier i delikatnie podgrzać. Palmę rozpuścić i przestudzić. Dodać do reszty składników i zagnieść. Odstawić na ok 30 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto ponownie krótko zagnieść i podzielić na 4 części. Rozwałkować w kółko dość cienko, pokroić na 8 części i poukładać na nich dżem. Zawinąć ciasno, poukładać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawić na 10 minut do wyrośnięcia. Piec przez 15-20 minut do lekkiego zarumienienia w 180 st.