niedziela, 29 sierpnia 2010

Wędzone pstrągi i "bolki"

Uwielbiam wpadać w odwiedziny do moich rodziców, nie tylko z powodów czysto emocjonalnych ale także dlatego, że nigdzie indziej nie zjem tak dobrej rybki wędzonej jak ta, którą przygotują moi rodzice. Nadmienię, iż rodzice moi mieszkają nad morzem. Znajomi nie wiedzieli o co mi chodzi, kiedy kręciłam nosem przy ich zachwycaniu się rybami wędzonymi, zakupionymi w sklepie, dopóki nie przywiozłam im rybki takiej świeżutkiej, prosto z wędzarni od rodziców. Udało mi się zrobić kilka zdjęć podczas wędzenia pstrągów i kilku małych dorszy zwanych "bolkami", które zresztą złowił mój mąż podczas swojej pierwszej, ale jak zapowiada nie ostatniej, wyprawy w morze na połów dorsza.


środa, 25 sierpnia 2010

Polędwiczki w sosie śmietanowo-grzybowym

Strasznie ostatnio za mną chodzi mięso, a to wszystko dlatego, że się nieco ochłodziło - też tak macie?? Grzybów sporo w lesie więc dodałam ich nieco do sosu i wyszedł bardzo szybki i smaczny obiadek.

Składniki
polędwiczka wieprzowa
śmietana słodka 18%
obgotowane grzyby ( u mnie podgrzybki )
przyprawy
łyżka musztardy
masło

Polędwiczki pokroić na grubsze plastry, lekko roztłuc, oprószyć solą i pieprzem. Masło rozpuścić na patelni  i podsmażyć krótko polędwiczki z obu stron. Dodać smietanę, grzyby, musztardę, doprawić do smaku i zagotować.

wtorek, 17 sierpnia 2010

Jajecznica z kurkami

W końcu udało mi się uzbierać kurki, co wcale łatwe nie było, bo rosną w mechu i jakoś niewidocznie jak do tej pory dla mojego sokolego wzroku ha ha ha (żarcik). Pierwsze co mi przyszło namyśl jak je zobaczyłam to pyszna jajecznica :)). Uwielbiam kurki w takiej postaci :)). Smacznego

Składniki
pół kg kurek
6 jajek
1 duża cebula
sól, pieprz
olej lub masło

Cebulę zeszklić, dodać kurki i doprawić do smaku. Po kilku minutach wbić jajka i ściąć wedle uznania.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Ogórki meksykańskie

Jak je zobaczyłam na blogu u Pyry to od razu wpadły mi w oko :). Zaintrygowały mnie na tyle, że postanowiłam je zrobić, chociaż już mam serdecznie dość obróbki ogórków. Ciekawa jestem ich smaku, ale poznam go dopiero za jakiś czas jak przejdą. Przepis cytuję za autorką

Składniki
2,5 kg małych ogórków
4 łyżki soli
3 płaskie łyżeczki chili
główka roztartego czosnku

Zalewa
1,5 szkl octu
60 dag cukru
8 łyżek oliwy
Ocet zagotować z cukrem, dodać oliwę i wymieszać.

Ogórki pokroić w słupki, dodać sól, wymieszać i odstawić na 6 godz po czym odcedzić. Dodać chili i czosnek, wymieszać, zalać gorącą zalewą i odstawić na 12 godz. Ogórki powkładać do słoików i zalać zalewą w której dochodziły. Zamknąć słoiki i nie gotować.
Ciekawa jestem jakie będą Pyra zachwala, że najlepsze mocno schłodzone prosto z lodówki :)).


poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Rabarbarka


To ciasto co roku robię jak mam rabarbar w zasięgu ręki, a ponieważ w tym roku tak sie złożyło, że mam go w zasięgu dopiero teraz - to nie mogło byc inaczej niż zwykle:). Rabarbarka to po prostu kruche ciasto z rabarbarem i budyniem.

Ciasto
3 szkl mąki
1 szkl cukru
1 margaryna
1 jajko
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Nadzienie
2 budynie śmietankowe
3/4 szkl mleka
rabarbar (jeżeli bardzo kwaśny to odrobina cukru do zasypania)

Wszystkie składniki ciasta połączyć ze sobą i schłodzić podzielone na dwie części. Rabarbar obrać, pokroić na kawałki i jeżeli jest bardzo kwaśny zasypać odrobiną cukru. Formę do tarty wysmarować, wylepić połową schłodzonego ciasta i lekko zapiec. Na zapieczony spód ułożyć rabarbar i wylać ugotowany na mleku budyń. Na wierzch starkować drugą część schłodzonego ciasta. Piec ok 40 min w 180 stopniach.
Smacznego:)

sobota, 7 sierpnia 2010

Ogórki po żydowsku



Witam pourlopowo, już się stęskniłam za blogowaniem i za Wami. Od kiedy zaczęłam swoją przygodę z blogiem przeszłam lekką metamorfozę, nauczyłam się choć troszkę robić zdjęcia (wcześniej mnie to wogóle nie interesowało, teraz coraz bardziej wciąga), oswajam się z komputerem i poznałam wiele ciekawych osób. Powoli czuję się cząstką tej wspaniałej blogowej rodzinki co mnie niezwykle cieszy. A teraz do rzeczy.
Od kiedy ich spróbowałam już mi nie smakują zwykłe korniszony tylko one - ogórki po żydowsku, bo o nich dzisiaj mowa. Chrupiące, słodkawe, po prostu rewelacyjne. Oryginalnie bez papryki, ale ja daję małą kosteczkę dla delikatnego posmaku. Spróbujcie, a przepadniecie tak jak i ja:).

Zalewa
5 szkl wody
1 szkl cukru
1 szkl octu
1 łyżka soli

Do słoika
plaster cebuli
kilka plasterków marchwii
ząbek albo i dwa czosnku
gałązka selera
kawałek papryki (moja lekka modyfikacja)

Składniki zalewy zagotować i ostudzić. Na dno każdego słoika wkładam warzywa. Ogórki wg oryginalnej receptury powinnam obrać ze skórki i przekroić na cztery części, ale nie do końca tak aby utworzyły się kwiatuszki. Ja jednak tego nie robię, po prostu wkładam do słoika jak najmniejsze ogóreczki i zalewam to ostudzoną zalewą. Pasteryzuję 5 minut.