wtorek, 29 marca 2011

Faszerowane pory


Witam Was po dłuższej przerwie, ale cały poprzedni tydzień spędziłam w pięknym mieście Gdańsk. Pomimo okoliczności, które mnie tam przygnały, bardzo lubię to miasto, z którego przez kapryśną pogodę zawsze wracam chora. Tak się składa, że prawdopodobnie jeszcze przez kilka lat będę systematycznie co pół roku spędzała tydzień na Żabiance:). To tyle na usprawiedliwienie mojej dłuższej nieobecności, przepraszam ale jeszcze troszkę czasu mi zajmie nadrobienie ogromnych blogowych zaległości. Postaram się jak najszybciej Was poodwiedzać, a tymczasem zapraszam na faszerowane białą kiełbasą  pory. To fantastyczne danie przypadło całej mojej rodzinie do smaku na tyle, że pojawi się na Wielkanocnym stole, bo przecież Święta bez białej kiełbasy to nie Święta:). Ponieważ dwie rurki z pora mi pękły podczas faszerowania postanowiłam je nafaszerować jak łódki, sama niewiem, które mi się bardziej podobają, smakują w każdym bądź razie rewelacyjnie. Przepis dodaję do akcji pora na pora organizowanej przez flowerek.

Faszerowane pory
2 pory
4 białe kiełbasy
1 żółtko
3 łyżki śmietany
2 łyżki natki pietruszki
łyżka masła
sól, pieprz

Pora oczyścić, umyć i pokroić na kawałki o długości 10-15 cm. Rozkroić wzdłuż ale nie do końca, wyjąć środki i pokroić je w drobną kostkę. Kiełbasę obrać ze skóry, wymieszać z pokrojonym porem, żółtkiem, śmietaną i posiekaną natką pietruszki. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Przygotowaną masą wypełnić środki porów, związać szczypiorkiem albo paskami pora i poukładać w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym masłem. Zapiekać przez 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Podawać z grzankami i ewentualnie dowolnym dipem.

czwartek, 17 marca 2011

Sałatka grapefruitowo-bananowa

Wiosna zbliża się dużymi krokami więc zachciało mi się czegoś lekkiego, oczyszczającego nieco organizm po zimie i dodającego energii. Ta sałatka nie wymaga wielu składników i jest dowodem na to, że prosto może być smacznie :). Robię ją bardzo często szczególnie o tej porze roku na przedwiośniu, moja rodzinka za nią przepada tak samo jak i ja. Polecam

Sałatka grapefruitowo-bananowa
2 grapefruity
4 banany
duży jogurt naturalny
3 łyżki cukru
odrobina cukru waniliowego

Grapefruity obrać ze skórki, oczyścić z białych włókien i powycinać fileciki z otoczki. Banany pokroić na plasterki. Jogurt wymieszać z cukrem i cukrem waniliowym, dodać do owoców. Wymieszać i zajadać. Smacznego :).

poniedziałek, 14 marca 2011

Kulki cielęce na parze

Na moim stole rzadko gości cielęcina pewnie dlatego, że nie przepadam za jej smakiem. Moimi ulubionymi daniami z cielęciny jest gulasz i kulki na parze, które to chcę Wam właśnie dzisiaj zaprezentować. Wyglądają jak jeże, co się szczególnie podoba dzieciom, smakują wybornie również z mięsa drobiowego. Trzeba tylko uważać przy wyciąganiu ich z parowaru, gdyż ryż lubi odpadać, a szkoda bo przecież to ich cała uroda, dzięki temu można je podać nawet dla wybrednych gości :).


Kulki mięsne na parze
0,5 kg mięsa cielęcego (można użyć drobiowego lub wieprzowego)
1 jajko
szczypiorek z cebulą
2 łyżki bułki tartej albo pół suchej bułki
przyprawa do dań z cielęciny
sól, pieprz
ryż dlugoziarnisty albo basmati
ziele angielskie
liść laurowy

Ryż wymoczyć przez 2 godzinki w zimnej wodzie, a następnie dobrze odcedzić i wysypać na płaski talerz. Mięso zmielić, dodać jajko, pokrojony drobno szczypiorek z cebulką, namoczoną bułkę i przyprawy. Dobrze wyrobić i odstawić na pół godzinki aby wszystko się przegryzło. Po tym czasie formować kulki, obtoczyć je dokladnie w ryżu i ułożyć dość luźno w parowarze. Do wody dodać ziele angielskie, liść laurowy, nieco soli i parować przez 20-30 minut.
Bardzo delikatnie wyciągnąć aby nie odleciał z nich ryż. Smacznego!

wtorek, 8 marca 2011

Tort czołg


Korzystając z okazji, że dzisiaj ostatki wyprawiłam młodszemu synkowi obiecane tydzień temu urodzinki. Ponieważ jest miłośnikiem wojska i wszystkiego co z tym związane miałam dość ułatwione zadanie jeżeli chodzi o tematykę torta. Zrobilam mu tort czołg, który zrobił furorę na przyjęciu urodzinowym, podobał się bardzo do tego stopnia, że koledzy synka nie mogli uwierzyć, że to nie jest zabawka :). Byłam z siebie dumna, impreza była bardzo udana, wszyscy rozeszli się szczęśliwi do domu :).

Przy okazji życzę wszystkim Kobietom aby każdy kolejny dzień był Dniem Kobiet , aby uśmiech na naszych twarzach gościł tak często jak dzisiaj :)

W skład tortu wchodzi biszkopt przełożony bitą śmietaną, całość pokryta masą cukrową.



piątek, 4 marca 2011

Pączki



Wiem, wiem, że to wczoraj był ten dzień ale smażyłam je popołudniu i na dodatek przyszli goście więc dodaję je z jednodniowym poślizgiem. To najlepsze pączki własnej roboty jakie jadłam. Przepis od teściowej.

Pączki
90 dkg mąki

7 dkg drożdży
15 dkg cukru (7 łyżek)
0,5 l mleka
9 żółtek
2 jajka
15 dkg masła
cukier waniliowy, olejek,sól,marmolada

Zrobić zaczyn: drożdże, trochę cukru (łyżka), część mleka, sól, trochę mąki do uzyskania gęstości śmietany.
Żółtka i jajka ubić z pozostałym cukrem, dodać do mąki razem z wyrośniętym zaczynem, resztą mleka, cukrem waniliowym i olejkiem. Wyrobić ciasto aż będzie jednolite, elastyczne i będzie odchodzić od ręki. Wówczas dodać rozpuszczone letnie masło i wyrobić do połączenia się z ciastem. Pozostawić do wyrośnięcia w cieple na ok 15 min. Formować kulki nadziewać marmoladą i smażyć na dobrze rozgrzanym oleju. Smacznego :)