Nie pamiętam kiedy tak się nadenerwowałam przygotowując ciasto, z pozoru niewinnie wyglądało, ale było okrutnie kapryśne, szczególnie krążki ptysiowe dały mi się we znaki. Nic nie zapowiadało kłopotów, zaczęły się dopiero w piekarniku, kiedy okazało się, że "ślimaki" się rozrywają i cały efekt szlag trafia. Na szczęście zostało mi nieco ciasta i jakoś wybrnęłam z nieciekawej sytuacji. Jedno jest pewne- choć efektownie wyglądało to nie upiekę więcej tego ciasta. Zastanawiałam się czy go w ogóle publikować ale ostatecznie pojawia się na blogu tylko uprzedzam z krążkami możecie mieć problem :). Placki oczywiście można upiec tradycyjnie w formie, a następnie przełożyć kremem owocowym i bitą śmietaną. Będzie mniej efektowny ale za to łatwiejszy do zrobienia.
Ciasto ptysiowe
0,5 kostki masła
1 szklanka wody
szczypta soli i cukru
200 g mąki
5 jajek
Masa rabarbarowo- truskawkowa
500 g rabarbaru
500 g truskawek
3 łyżeczki żelatyny
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
200 g konfitury malinowej
1 łyżeczka skórki pomarańczowej
Ponadto
3 szkl śmietany kremówki
3 łyżki cukru
płatki migdałowe
cukier puder i truskawki do dekoracji
Przygotować ciasto: masło rozpuścić w ciepłej wodzie, dodać sól i cukier zagotować. Wsypać mąkę, utrzeć, ostudzić. Ucierając wbijać kolejno jajka, aż powstanie gładka masa. Z papieru do pieczenia wyciąć 3 krążki o średnicy 24 cm, ciasto przełożyć do szprycy z szeroką końcówką i na krążkach wycisnąć przylegające do siebie koła. Piec kolejno po 15-20 minut w temp.220 stopni. Po upieczeniu ciasto zsunąć z papieru.
Rabarbar i truskawki umyć i pokroić. 2 łyżeczki żelatyny namoczyć. Konfitury podgrzać, dodać rabarbar i gotować 10 minut. Mąkę ziemniaczaną rozrobić z zimną wodą, wlać do konfitur z rabarbarem, wymieszać, dodać truskawki, zagotować. Żelatynę i skórkę pomarańczową wymieszać z masą owocową, przestudzić.
Pozostałą żelatynę namoczyć, rozpuścić podgrzewając. Śmietanę ubić z cukrem na sztywno,
połączyć z żelatyną. Szprycę napełnić śmietaną, na dwóch plackach wycisnąć po trzy koła pozostawiając odstępy, które należy wypełnić masą owocową. Placki ułożyć jeden na drugim, przykryć trzecim.
połączyć z żelatyną. Szprycę napełnić śmietaną, na dwóch plackach wycisnąć po trzy koła pozostawiając odstępy, które należy wypełnić masą owocową. Placki ułożyć jeden na drugim, przykryć trzecim.
Boki tortu posmarować resztą śmietany, posypać uprażonymi migdałami. Na wierzchu ułożyć truskawki i oprószyć cukrem pudrem.
Piękne! Piegusku, jakie cudowne zdjęcia! I Ty się zastanawiałaś nad publikacją?! Nie widzę śladu po pękających ślimakach, a wyłącznie piękne i z pewnością przepyszne ciasto!
OdpowiedzUsuńPigusek, Ty faryzeju!
OdpowiedzUsuńdzie tu niby masz te niedoróbki?!
Czyli niby klapa, ale jednak wielki sukces :-)
Te zdjęcia nadają sie do jakiejś wypasionej książki kucharskiej!
Cudowny tort!I jakie zdjęcia.Pięknie Piegusku.Mam taką ochotę się poczęstować...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Przepiękny!!!!
OdpowiedzUsuńale fajnie wygląda!
OdpowiedzUsuńCudne!!Ty to masz pomysły.
OdpowiedzUsuńwspanialy tort:) chetnie bym pojadla takich pysznosci:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę marzyniu miałam z tymi krążkami problemy :))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i super ciasto! Dobrze, że je pokazałaś :) może te problemy to tylko przy okazji premiery tortowej - następnym razem będzie lepiej, nie rezygnuj :)
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda cudnieeeee, zjadłabym taki pyszny kawałek do małej czarnej kawki ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W kolejce do zrobienia :) Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuń