Chyba nikogo nie trzeba przekonywać do tego deseru. Delikatna czekoladowa beza, pyszny krem i kwaskowata frużelina to trio idealne. Na początku nie mogłam się przekonać do czekoladowej bezy, ale Nigella zdecydowanie wie co dobre. Spróbujcie a nie pożałujecie!
CZEKOLADOWA PAVLOVA Z WIŚNIAMI
BEZA
6 białek
300 g drobnego cukru
50 g gorzkiej czekolady
3 łyżki kakao
1 łyżeczka octu z czerwonego wina
KREM
330 ml śmietany 30%
250 g mascarpone
FRUŻELINA
450 g mrożonych wiśni
2-3 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Białka ubić na sztywną pianę, dodawać stopniowo po łyżce cukru, dalej ubijając. Gdy cukier się rozpuści dodać przesiane kakao i ocet. Na końcu delikatnie wmieszać posiekaną czekoladę.
Gotową bezę wyłożyć na papier do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez 3 minuty po czym zmniejszyć temperaturę do 150 st. i piec około 1,5 godz.. Studzić w uchylonym piekarniku.
Schłodzoną śmietankę i mascarpone wyłożyć do miski i ubić na puszysty krem. Wyłożyć na ostudzona bezę.
Zamrożone wiśnie wsypać do garnka i podgrzewać na małym ogniu do zagotowania. Dodać cukier i sok z cytryny. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzić w 3 łyżkach zimnej wody i wlać do gotujących się wiśni. Dosłodzić w razie potrzeby i gdyby była zbyt rzadka dodać jeszcze odrobinę mąki ziemniaczanej rozprowadzonej wodą.
Wystudzoną frużelinę wyłożyć na krem.
No kochana, zaszalalas! :) Piekna ta pavlova... az slinka leci na sam widok :)
OdpowiedzUsuńpo tej zostało tylko wspomnienie ale jeżeli masz ochotę to zapraszam na następną :)
UsuńPavlova? Zawsze!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada z tymi wisniami...
:)
moi chłopcy tez bezy mogą wcinać o każdej porze :)
UsuńPychota! Marzę :)
OdpowiedzUsuńJa Cię kręce, wygląda przepysznie !!!
OdpowiedzUsuńObłędna!! Uwielbiam, choć nigdy mi tak nie wychodzi aaa
OdpowiedzUsuńciekawe dlaczego? może za mało ubijasz białka?
UsuńNiebo, po prostu obłędne niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńMruczę z zachwytu...
Aniu skoro Ty mruczysz to ja mruczę także :)
UsuńPo prostu znakomita! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. :)
Ta beza zdecydowanie musiała być pyszna! ;)
Po prostu znakomita! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. :)
Ta beza zdecydowanie musiała być pyszna! ;)
Ale obłędna! Czekolada i wiśnie to połączenie niebiańskie :)
OdpowiedzUsuńwoow cudna, ja juz któryś rok obiecuję sobie ze własnie zrobię też czekoladową i koniec konców robię zwykłą bo jakos mam obawy przed czekoladową bezą. Ale w tym roku obiecuję sobie zrobić :))
OdpowiedzUsuńjejku, wygląda jak dzieło sztuki...
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNajpierw spróbuje bez czekolady, ale potem będzie już z:-)
OdpowiedzUsuń