poniedziałek, 14 marca 2011

Kulki cielęce na parze

Na moim stole rzadko gości cielęcina pewnie dlatego, że nie przepadam za jej smakiem. Moimi ulubionymi daniami z cielęciny jest gulasz i kulki na parze, które to chcę Wam właśnie dzisiaj zaprezentować. Wyglądają jak jeże, co się szczególnie podoba dzieciom, smakują wybornie również z mięsa drobiowego. Trzeba tylko uważać przy wyciąganiu ich z parowaru, gdyż ryż lubi odpadać, a szkoda bo przecież to ich cała uroda, dzięki temu można je podać nawet dla wybrednych gości :).


Kulki mięsne na parze
0,5 kg mięsa cielęcego (można użyć drobiowego lub wieprzowego)
1 jajko
szczypiorek z cebulą
2 łyżki bułki tartej albo pół suchej bułki
przyprawa do dań z cielęciny
sól, pieprz
ryż dlugoziarnisty albo basmati
ziele angielskie
liść laurowy

Ryż wymoczyć przez 2 godzinki w zimnej wodzie, a następnie dobrze odcedzić i wysypać na płaski talerz. Mięso zmielić, dodać jajko, pokrojony drobno szczypiorek z cebulką, namoczoną bułkę i przyprawy. Dobrze wyrobić i odstawić na pół godzinki aby wszystko się przegryzło. Po tym czasie formować kulki, obtoczyć je dokladnie w ryżu i ułożyć dość luźno w parowarze. Do wody dodać ziele angielskie, liść laurowy, nieco soli i parować przez 20-30 minut.
Bardzo delikatnie wyciągnąć aby nie odleciał z nich ryż. Smacznego!

23 komentarze:

  1. Fajne kulki.A ja cielęcinę bardzo lubię.Jest delikatna i zdrowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne parowane klopski:) z cieleciny to pewnie sa smaczne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się ten pomysł z ryżem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale to pomysłowe! Uwielbiam mięso gotowane na parze, pulchne, soczyste.

    OdpowiedzUsuń
  5. dziekuję :) od jakiegoś czasu jestem posiadaczką parowaru i nie żałuję to jest świetny zakup!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, jeszcze takich klopsików nie widziałam ;) A do kupna parowaru też się przymierzam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocze male jezyki :) Ja nie wiem czy przepadam za cielecina czy nie bo chyba jadlam ja tylko z raz w zyciu (a moze i nie?:) Chetnie bym wyprobowala przepis ale niestety nie mam parowaru. Bede musiala wiec wpasc do Ciebie na obiad Renatko :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piegusku! Ale one są fajne! Świetny pomysł i przepis - zapiszę sobie:)
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie wygladaja, bardzo pomyslowe danie, a do tego zdrowe!

    OdpowiedzUsuń
  10. ależ one są cudnie oblepione tym ryżem. chętnie wyjmę z szafki mój parowac i przygotuję takie cuda!:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mhmh.. wygląda bardzo zdrowo, a co najważniejsze.. pysznie ;-)) Podobają mi się te Jeżyki ;-D

    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. kulki prezentują się wspaniale. chętnie wykorzystam pomysł

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne kulki...Bardzo mi się podoba!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo lubie cielecine, ale niestety tutaj gdzie mieszkam jej nie kupie:(

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądają bardzo efektownie. Lubię cielęcinę, więc tym bardziej powinny mi pasować.

    OdpowiedzUsuń
  16. dziękuję za pozostawione komentarze, mam nadzieję że przepis niejedna z was wykorzysta:)
    Agnieszko-wpadaj z ogromna rozkoszą przygotuję je dla Ciebie i Twojej rodzinki :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziekuje Reniu. Wiedzialam, ze na Ciebie zawsze moge liczyc :) Tylko my jestesmy bardzo "zarta" rodzinka wiec bedziesz musiala przygotowac podwojna porcje :))

    Milego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale pomysłowe:) Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i bardzo tu smacznie, zawitam tu napewno jeszcze nie raz:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. dziekuję Agnieszko to baaardzo miłe co napisałaś, jestem dumna!!! moja rodzinka też lubi sobie podogadzać więc jestem przyzwyczajona do ilości hurtowych :)

    żeniu zapraszam częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny pomysł z tym obtaczaniem w ryżu :) rafaello w wersji obiadowej :)) pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. jaki fajny pomysł! Nawet małemu dziecku można podać taki obiadek. Oczywiście i ja bym chętnie wchłonęła te kuleczki, szczególnie gdyby podał mi ktos tak miły, jak Ty :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. hahaha rzeczywiście wygląda troszkę jak rafaello:)
    marzyniu to dla mnie ogromny komplement, świetnie że już jesteś :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)