piątek, 29 lipca 2011

Okonki pieczone w folii


Mój mąż, od jakiegoś czasu zapalony wędkarz, poszedł na ryby i przyniósł 28 okoni. Każdy, kto miał do czynienia z tymi rybkami, wie jak ciężko się je skrobie, ale na szczęście na ratunek przyszli nam moi rodzice, którzy doskonale znają się na rzeczy :). Zazwyczaj jadamy okonie posolone, obtoczone w mące i usmażone na rumiano, ale tym razem miałam ochotę upiec je w folii z dodatkiem masła ziołowego, cytryny i pietruszki. Było pysznie, bardzo posmakował mi sosik, który się wytworzył podczas pieczenia, maczana w nim bagietka smakowała wyśmienicie :).

Okonki pieczone w folii
okonki
masło ziołowe ( u mnie pietruszkowo-czosnkowe )
zielona pietruszka
masło
sól, pieprz
cytryna

Oczyszczone i osuszone okonie natrzeć solą, pieprzem, skropić cytryną i odstawić na 20 minut aby nieco przeszły. Folie aluminiową złożyć na pół, miejsce gdzie położymy rybę posmarować zwykłym masłem. Brzuch okoni nafaszerować kawałkiem zmrożonego  masła ziołowego  i natką pietruszki, ułożyć na folii. Na wierzch ułożyć po kawałku zwykłego masła i natki, przykryć drugą połową folii i pozaginać brzegi w kieszonkę. Zapakowane ryby ułożyć na blasze i piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180-200 stopni przez 25 minut. Czas należy wydłużyć jeżeli mamy większe okazy, moje nie były zbyt duże, więc ten czas był wystarczający.  


14 komentarzy:

  1. ale smakowitości! uwielbiam rybki tak przyrządzane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze takiego obfitego polowu - rybki wygladaja naprawde apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Okonie są bardzo smacznie i rzeczywiście - trudno się je skrobie. Można jednak zrobić sobie dobry i skuteczny skrobak. Do listewki przybija się trzy kapsle od butelek (ostrym do dołu) i urządzenie gotowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za smakowite jedzonko, pyszne rybki:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszności!
    Ach,jak bym zjadła...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piegusku! Jesteś niemożliwa z tymi rybami! Wiesz, że jesteś w kwestii ryb absolutną królową dla mnie - i chcę na Twój dwór!!!!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ja bym zjadła taka świeżo złowiona rybkę. nad morzem miałam okazje zjeść pysznego pstrąga i łososia, zupełnie różnił się w smaku niż taki jak u nas w sklepie.

    Pyszne zdjęcia (:

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podobają tak przyrządzone okonki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję dziewczyny za wszystkie komentarze :) nie ma to jak świeżo złowione rybki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoja koleżanka ma rację blog to wspaniały sposób na zaistnienie w wirtualnym świecie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze zazdroszczę Ci tego jak umiesz gotować itp. ja jestem zielona w kuchni, ale mam zamiar się nauczyć gotować zaczynając od jakiś najprostszych potraw może poszukam czegoś na Twoim blogu. Na pewno on będzie dla mnie inspiracją :D

    OdpowiedzUsuń
  12. tak Tomku zdecydowanie ma rację to miejsce gdzie można poznać mnóstwo ciekawych ludzi :))
    Paja milo mi że do mnie zajrzałaś, gotowanie nie jest trudne jeżeli lubi się dobrze pojeść :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Okonki są rewelacyjne, bardzo je lubię, zwłaszcza jak podrzuci mi je od czasu do czasu pewien dobry człowiek, znajomy wędkarz. Takie z folii zapowiadają się bardzo smakowicie, dotychczas przygotowywałam je obsmażane w panierce - takie chrupiące, małe rybki też są bardzo smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. dorotko masz rację takie świeżo złowione nie potrzebują za wiele dodatków żeby było smacznie, wystarczy sól, mąka i olej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)